wtorek, 31 maja 2011

Toczeń plus słońce

Równa się totalne wykończenie

Nareszcie ciepło. W końcu można wyrzucić kurtki i swetry. Jaka piękna pogoda! Cudowne słoneczko dziś mamy, ciepluteńko. Szkoda czas spędzać w domu, można posiedzieć, pospacerować po dworze.
Takie zdania i wiele im podobnych słyszę ostatnio codziennie wokół siebie.

Tymczasem mnie mina rzednie. Najchętniej ukryłabym się w jakiejś ciemnej piwnicy. Luksusem byłoby spędzanie nocy i dni w klimatyzowanym pomieszczeniu, z zaciemnionymi oknami.

Toczeń i słońce wybitnie się nie lubią, przynajmniej w moim przypadku. Wystarczył jeden dzień i zaledwie kilka godzin spędzonych na świeżym powietrzu. I wcale nie wystawiałam się na słońce, o nie. Starałam się większość czasu przebywać w cieniu. I na cóż mi się to zdało? Po powrocie zaczął się "sajgon". Ból głowy, ból i pieczenie oczu, wrażenie 40 stopniowej temperatury (w rzeczywistości była w normie), nudności, ból mięśni rąk i nóg, kończyny twarde jak z drewna, całe ciało obolałe :/ A lato dopiero przed nami....

Jak się ustrzec przed negatywnym wpływem wysokiej temperatury i słońca. Jak przetrwać nadchodzące lato? Wreszcie jak wytłumaczyć innym, że to co dobre dla jednych - wcale nie musi uszczęśliwiać innych? Na te pytania, niestety jeszcze nie znalazłam zadowalających odpowiedzi.

niedziela, 29 maja 2011

Poducha, poduszka, poduszeczka, podusia

A było to tak :)
            Dawno, dawno temu kupiłam bodaj trzy motki włóczki, dość taniej - po 3 zł z groszami. Zauroczył mnie jej kolor. Włóczka sobie leżała i leżała, aż doczekała się swojego dnia. Zaczęłam robić z niej etui na nowego netbooczka, stację CD i dysk zewnętrzny. Zrobiłam jedno opakowanie i doszłam do wniosku, że to nie to. Wełna okazała się stanowczo zbyt gruba na takie małe opakowania. :( Oddałam się akcji prucie. 
        Sobota była jedną z tych nudnych, ostatniego z dostępnych mi w tym momencie Sherlocków Holmes'ów skończyłam już czytać i nie bardzo wiedziałam co ze sobą począć. Nagle przyszło olśnienie. Przecież kolory mojej włóczki, to "tocia w tocię" kolory mojego pokoju: niebieski, brązowy i ecru. Miałam już wizję ozdobnej poszewki na poduszkę. Rzecz oczywiście zupełnie zbędna :D. Poduszek mam ci ja pod dostatkiem, ale wizja dobijała się niecierpliwie w moim mózgu :D Zabrałam się do pracy i ... wizja - wizją, a umiejętności - umiejętnościami. Te drugie znów mnie z lekka przerosły. Jak zwykle dziergany prostokąt w jakimś momencie zaczął przypominać trapez :D Przyszycie podszewki także nie było takie proste, jak mi się to z początku wydawało. W ostateczności, mimo, że w bólach, mimo, że z wieloma (poukrywanymi na siłę) niedoskonałościami, przyszła na świat :D
               Włóczka Pavarotti firmy Opus.
               100% acryl
               100g - 100m
                kolor - melanż nr c30 (ecru, ciemny niebieski, ciemny brąz)



piątek, 27 maja 2011

Miejsce tocznia w systematyce innych chorób

      Dziś troszkę systematyki, pod co podciagnąć tocznia?, gdzie znajduje on swoje miejsce pośród innych chorób? W trakcie diagnozy jest to przydatne podczas różnicowania z innymi chorobami, a także nader często zdarza się, iż w naszym organizmie "zalęgły" się dwie choroby z bliskiego sobie kręgu, np. choćby toczeń i zespół Sjogrena.
      Na podstawie repetytorium Gerd Herold:

I. REUMATOLOGIA
W uogólnionych chorobach zapalnych z kręgu reumatoidalnych etiologia jest przeważnie nieznana. W większości tych chorób odgrywają rolę predyspozycje genetyczne i mechanizmy autoimmunologiczne. Odczyny autoimmunologiczne cechuje występowanie autoreaktywnych komórek B i cytotoksycznych komórek T.

a) Reumatoidalne zapalenie stawów (rzs.)
Jest to przewlekła zapalna choroba układowa, rozwijająca się od zapalenia błony maziowej stawu (synoviitis) do zapalenia stawów, kaletek maziowych i pochewek ściegnistych (arthritis, bursitis, tendovaginitis). Czasami może dochodzić do pozastawowych objawów narządowych. Rozwój choroby następuje rzutami i może prowadzić do zniszczenia stawu i inwalidztwa.

b) Seronegatywne zapalenie stawów kręgosłupa (seronegative spondyloarthritis, SPA)
Jest to choroba przewlekła o charakterze zapalnym, głównie kręgosłupa, przy genetycznej predyspozycji (związek z antygenem HLA-B27) i przy braku czynnika reumatoidalnego RF (seronegatywna) z nastepujacymi objawami wiodącymi:
- Zapalenie stawów krzyżowo-biodrowych z (lub bez)mono-/oligoarthritis
- Zapalne zmiany pochewek ścięgnistych (entezopatie)
- Zapalenie tęczówki albo zapalenie tęczówki i ciała rzęskowego
SPA związane z antygenem HLA-B27
- Zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (choroba Bechterewa)
- Odczynowe zapalenie stawów i zespół Reitera
- Łuszczycowe zapalenie stawów z zapaleniem stawów krzyżowo-biodrowych
- Enteropatyczne zapalenie stawów z zapaleniem stawów krzyżowo-biodrowych w chorobie Crohna, wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego i w chorobie Whipple'a
- Młodzieńcze reumatoidalne zapalenie stawów z zapaleniem stawów krzyżowo-biodrowych

1. KOLAGENOZY
Jest to grupa chorób, które w postaci uogólnionej dotyczą przede wszystkim tkanki łącznej i wykazują zbliżone zmiany morfologiczne. W chorobach tych istotną rolę wydaje się odgrywać predyspozycja genetyczna (kombinacja różnych antygenów HLA). Patogenetycznie są to choroby autoimmunizacyjne.
Do kolagenoz w ścisłym tego słowa znaczeniu należą:

a) Układowy toczeń trzewny (systemic lupus erythematodes, SLE)
Jest to układowa choroba skóry i tkanki łącznej, naczyń licznych narządów z zapaleniem naczyń i zapaleniem okołonaczyniowym małych tętnic i tętniczek, związana z odkładaniem się kompleksów immunologicznych, składających się z: DNA, anty-DNA, dopełniacza i włóknika.

b) Zapalenie wielomięśniowe i skórno-mięśniowe (polymyositis, dermatomyositis)
Zapalenie wielomięśniowe: uogólniona choroba zapalna mięśni szkieletowych z naciekami limfocytowymi, zwłaszcza wokół naczyń.
Zapalenie skórno-mięśniowe; zapalenie wielomięśniowe z zajęciem skóry.

c) Postępująca twardzina uogólniona (progressive systemic sclerosis, PSS)
Jest to układowa choroba tkanki łącznej z gromadzeniem się kolagenu i zwłóknieniem skóry oraz narządów wewnętrznych oraz zarostowa angiopatia (angiopatia o charakterze łupin cebuli z bujaniem błony wewnętrznej), z zawałami w skórze i narządach.

d) Zespół Sjogrena (Sjogren syndrome, SS)
Triada:
- Suche zapalenie rogówki i spojówek - wysychanie oczu
- Wysychanie błony śluzowej jamy ustnej
- Obraz histologiczny: nacieki limfocytowe ślinianek
* postać pierwotna: wyłączenie "sicca syndrome"
* postać wtórna: "sicca syndrome" w przebiegu rzs. albo w innych kolagenozach

e) Kolagenoza mieszana (mixed connective tissue disease, MICD, zespół Sharpa)
Zespół Sharpa nie stanowi odrębnego obrazu klinicznego, ale jest zespołem nakładających się objawów SLE, twardziny, zapalenia wielomięśniowego i rzs., przy czym zajęcie serca i nerek bywa rzadsze. Typowe jest występowanie ANA u prawie wszystkich chorych.

2. ZAPALENIA NACZYŃ
Zapalenia naczyń wywoływane są odczynami immunologicznymi. Zasięg kliniczny objawów zależy od rozmiarów i umiejscowienia zajętych naczyń.

a) Układowe zmartwiające zapalenie naczyń

[A] Guzkowe zapalenie tętnic (panarteriitis nodosa, PAN)
Jest to uogólniona choroba małych i średnich tętnic oraz tętniczek w obszarze mięśni łydek i przedramion oraz w narządach wewnętrznych. W obrazie makroskopowym są to małe, guzkowate zgrubienia w postaci sznura pereł, a w obrazie histologicznym: guzkowate i włóknikowate odcinkowe obrzmienia wszystkich warstw naczyń z martwicą błony środkowej i rozplemem błony wewnętrznej.

[B] Alergiczne zapalenie naczyn i ziarniniakowatość
Zespół Churga-Straussa
Przebiega podobnie jak guzkowe zapalenie tętnic, ale częstsze są objawy płucne, częsta alergiczna astma oskrzelowa (wzrost stężenia IgE), eozynofilia (we krwi i zajętych tkankach). Biopsja zajętych narządów wykazuje ziarniniakowate zapalenie naczyń z naciekami eozynofilowymi.

[C] Mieszany zespół zapalenia wielonaczyniowego (polyangiitis overlap syndrome)
Mieszany obraz guzkowego zapalenia tetnic i innych zapaleń naczyń.

b) Zapalenie naczyń z nadwrażliwości
Jest to zmartwiające zapalenie małych naczyń z naciekami leukocytowymi i z rozpadem jąder leukocytów. W zmianach zapalnych znajdują się złogi kompleksów immunologicznych i dopełniacz.

c) Ziarniniak Wegenera
Jest to zapalenie naczyń z wrzodziejącym ziarniniakiem w obszarze głowy (np. w zatokach przynosowych), w obrębie płuc oraz kłębuszkowe zapalenie nerek

d) Olbrzymiokomórkowe zapalenie tętnic

[A] Zapalenie tętnicy skroniowej Hortona i reumatyczny ból wielomięśniowy
Jest to zapalenie olbrzymiokomórkowe tętnic, najczęściej w obszarze zaopatrywanym przez tetnicę szyjną, co przejawia się jako zapalenie tetnicy skroniowej i (lub) reumatyczne bóle wielomięsniowe (polymyalgia rheumatica)

[B] Zapalenie tętnicy Takayasu (zespół łuku aorty)
Jest to olbrzymiokomórkowe zapalenie tętnicy doprowadzajace do zatkania dużych pętlic wychodzących z łuku tętnicy głównej: postać zapalna zespołu łuku aorty.

e) Inne zespoły zapaleń naczyń

[A] Zakrzepowo-zarostowe zapalenie naczyń krwionośnych (trombangiitis obliterans)
Jest to segmentowe wieloogniskowe zapalenie małych i średnich tętnic oraz żył w kończynach (obwodowo od kolan i łokci) z wtórnymi zakrzepami w ich świetle.

[B] Zespół Kawasaki
Jest to najczęstsze zapalenie naczyń u małych dzieci. 80% chorych nie przekracza 5rż.

Na podstawie:
Gerd Herold
"Medycyna wewnętrzna.
Repetytorium dla studentów
medycyny i lekarzy"

środa, 25 maja 2011

Dzień Matki Chrzestnej???

      Wy nie wiecie, a ja wiem.....jaki dzień wypada jutro :) Nie, nie chodzi mi o Dzień Matki - dla mnie jest Dzień Matki Chrzestnej :D ha! ha! Dziwne to uczucie nie być matką, a prezenty dostawać z okazji Dnia Matki. Ale moja kuleżanka jest szalona (od tej dobrej strony oczywiście ;)) i na Dzień Matki sprawiła mi prezent :D Pewnie zaraz powie, że ten prezent nie od niej, tylko od Agatki :)

A więc dziękuję bardzo Agatce,
 mojej córce - niecórce,
za śliczny prezent
z okazji Dnia Matki - Niematki :D
Jest mi niezmiernie miło :*



P.S. Prezent to oczywiście te urocze szklaneczki na kawkę :D

A Agatka? Pięknieje z dnia na dzień :) Włoski coraz bardziej kręcone. Furorę zrobiła ta oto pomarańczowa miseczka Maćka wkładana na głowę mamusi oraz... bita śmietana :D




Pucharki z truskawkami

        Z okazji odwiedzin koleżeństwa i chrześnicy postanowiłam przygotować truskawki w kremie z bitą śmietaną. Nie obyło się bez zdenerwowania, bowiem do przygotowań przystąpiłam JA - czyli zero kulinarne. W pieknej, bogato ilustrowanej książce kucharskiej znalazłam przepis, wydawałoby się, najprostszy z możliwych: "Truskawki w kremie" i przystąpiłam do dzieła. Jakież było moje zdziwienie, gdy zamiast puszystego kremu powstała gładziutka ciecz.... Watpiłam, by ta mocno płynna substancja dała radę zgęstnieć.
        Albowiem czas mnie już naglił, na drugiej stronie "Kuchni polskiej" znalazłam jeszcze jeden smakołyk "Owoce w mlecznym puchu". Serek homogenizowany czekał w lodówce i po raz drugi przystąpiłam do dzieła :). Zamiast przepisowych owoców kiwi, wtryniłam truskawki. Tym razem kremik miał poprawną konsystencję.
        W tym samym czasie.... Wodnista substancja się ścieła i powstał z niej wcale twardy krem :D Ha, ha, ha! Mamy więc dwa desery, oba z truskawkami - ale z innymi kremami :D Na razie nie wiem, czy są one zjadliwe, nie próbowałam.
        Gdyby jednak ktoś chciał się sprawdzić w przygotowywaniu pucharków z truskawkami, podaję przepis.

Truskawki w kremie

W szklance wrzącej wody rozpuszczamy jedną galaretkę truskawkową, dokładnie mieszamy, odstawiamy do lekkiego wychłodzenia. Jogurt (400ml) ubijamy w malakserze, gdy się spieni, bardzo powoli wlewamy galaretkę. Całość ubijamy, aż powstanie jednolita, puszysta masa, którą od razu nalewamy do pucharków. [Nie posiadam malaksera, użyłam więc blendera i zwykłego robota z rączkami - i to chyba był błąd. Wprawdzie jogurt lekko się spienił, jednak pod pianką nadal był płynny jogurt, pewnie dlatego nie powstała mi ta jednolita, puszysta masa...] Do tężejacej masy wciskamy, czubkami do góry, bardzo gęsto truskawki. Odstawiamy do wychłodzenia. Podajemy z porcją bitej śmietany lub polane truskawkowym sosem.



Owoce w mlecznym puchu

W pucharkach układamy truskawki. Mikserem ucieramy serek homogenizowany z dodatkiem cukru pudru, skórki otartej z cytryny i cytrynowego soku. Oddzielnie ubijamy śmietanę na gęsty puch. [Mój serek homogenizowany był o smaku waniliowym, cukru dałam więc o niebo mniej. Śmietanę przygotowałam ze Śnieżki firmy Gelwe - mleko, które należy dodać do proszku, również było waniliowe]. Serek i śmietanę łączymy, rozkładamy na truskawkach i odstawiamy na 30 minut w chłodne miejsce.



       Już skosztowałam i powiem tak: "Truskawki w kremie" (przepis nr 1) w ogóle mi nie smakują, krem jest dla mnie bez smaku :( , natomiast "Owoce w mlecznym puchu" (przepis nr 2) i owszem :)

sobota, 21 maja 2011

Decoupagowe wieszaki

      Mam w planach zapisać się jesienią na kurs decoupage. Znalazłam już nawet Panią, która takowe prowadzi,  a jej dzieła w kolorach bieli z nutką lawendy są po prostu oszałamiające. U mnie na razie takie sobie wieszaczki, znalazły już nowego właściciela. 


czwartek, 19 maja 2011

Wcale się nie lenię

      Wcale się nie lenię, o nie!!! Dłubię nawet dość często, z tym, że rzeczy drobne i nie dla siebie. Wszystko pojedzie na szczytny cel :) Jeśli ktoś się dłubankami zainteresuje, kasa ze sprzedaży wspomoże potrzebujące dzieciaki. A co w ofercie? :)
      Na plan pierwszy wysuwają się komórczaki. Komórczaki to nic innego, jak opakowania (skarpetunie) na nieodłączne w naszym życiu telefony komórkowe. :D

>>łagodność fioletu i zieleni<<
 
  

>>kolorowo mi<<


>>ażurkowe tchnienie lata<<


>>dyskretna<<


     Tuż za nimi w kolejce ustawiają się czapeczki.

>>czapeczka słodka jak wata cukrowa<< 


>>błękitna chmurka<<


>>wrzosowy kapelusik<<


      Jako ostatnie (ale mam nadzieję, że będą równie poszukiwane) prezentują się torebusie. Na ramię bądź na szyję, doskonałe na drobiazgi :)

>>torebusia w odcieniach bieli i brązu<<


torebka na szyję >>mniam, mniam<<


torebeczka na szyję >>z frędzelkiem<<


      W trakcie robótek jest jeszcze kosmetyczka, do prezentacji przystąpi następnym razem. :D

poniedziałek, 16 maja 2011

A na roczku

      A na roczku się działo, oj działo ;)
Agatka ogląda prezent.


Wspólnie z tatą rozpakowują pudło.



Wróżba - co też Agatka wyciągnie? Różaniec?? Oj, czy to oby ta rodzinka??


Różowo mi - prezent od Chrzestnego.


Wow, jaki piękny :) Tort własnoręcznie upiekła mamusia i  był naprawdę pyszny.


Na drugi dzień rano.... Tatuś złożył konika... Niestety mamusia nie nakleiła oczek, lejcy i innych ozdób... A Agatka - chyba jeszcze troszkę śpi....


Z ostatniej chwili :)  
Doszły do mnie zdjęcia Agatki na ozdobionym koniku. Prezentuję więc w całej okazałości!!!


Scrapbookingowa Pamiątka I Komunii Świętej

         No i następna okazja pojawiła się dość szybko. Syn koleżanki miał wczoraj swoją I Komunię Świętą. Kartka powstała w szybkościowym tempie, typowy scrapbooking to jeszcze nie jest, ale pomalutku dojrzewam .. :)

sobota, 14 maja 2011

Kartka na roczek

      Nadarzyła się okazja, aby wyżyć się scrapbook'ingowo. Wydłubałam kartkę z okazji roczku Agatki. Dominujące kolory to: beż, zieleń i pomarańcz. W założeniach kartka miała pasować do opakowania prezentu. W sumie to dopiero moja druga kartka, kolejną wydłubię przy następnej okazji :D

Mam już roczek

     Kłopoty z komputerem. Czarny ekran. Szlag go trafił i już. Pewnie poszła płyta główna :/ Mam więc utrudniony dostęp do Internetu i na blogu zamieszczać nie mogę tak często jakbym chciała. Na razie trwa walka o odzyskanie jakże cennych danych, potem pomyślę o ewentualnej naprawie lub zakupie nowego.  Niestety wszystko rozgrywa się o kasę... Och, gdyby nie ta kasa... piękny byłby ten świat...

      Dziś mam roczek. Nie mój wprawdzie, ale mojej Agatki. No może nie tak zupełnie dziś, bo młoda urodziła się 17 maja, ale dziś w planach huczna impreza. Prezent już zapakowany, czeka na taxi ;)
        Roczkowa dama dostanie pchaczyko-jeździko-rowerek "Baby pony" firmy Smoby. 


Opakowanie w kolorach jasnego beżu (lubię stonowane kolory), ale jako że paczka ma się podobać młodej, a nie mnie, to kokarda w rzucających się w oczy kolorach pomarańczu i zieleni (dzieci lubią intensywne kolory na przekór ;)) 

I zbliżenie "janiołka", który mnie zauroczył swą prostotą i naturalnością. Współgra mi z opakowaniem, jest stanowczo w moim stylu ;) no i będzie można powiesić go na ścianie.