niedziela, 31 lipca 2011

Toczeń - prezentacje

Przytaczam kilka prezentacji przedstawionych przez ekspertów na New York City Hospital Tour.
Prezentacje są niestety w języku angielskim, ale może ktoś z nich skorzysta.
Prezentacje pochodzą ze strony S.L.E. Lupus Foundation
http://www.lupusny.org/about-lupus/lupus-presentations&usg=ALkJrhjz4J6zir1pPVmrZwRCR-33h5KCjQ

TOCZEŃ I TWOJE OCZY
Dr Megan Mackay i dr Cono Grasso


TOCZEŃ I TWOJE NERKI
Dr Suzanne El-Sayegha opisała jak pracują nerki i co możemy zrobić,
aby utrzymać je w jak najlepszej formie.


TOCZEŃ I HIGIENA JAMY USTNEJ
Dr Stuart Green prezentuje porady jak utrzymać zęby i dziąsła wolne od tocznia.


TOCZEŃ I TWOJE SERCE
Dr Susan Wallis i dr Ron Wharton




TOCZEŃ I ZDROWY STYL ŻYCIA
Dr Robin Dibner - kilka praktycznych strategii



sobota, 30 lipca 2011

Trzy grzybki w barszcz

Czyli trzy zaczęte robótki. 
Obrusik nadal się tworzy, chusta jakoś opornie idzie, 
a teraz doszła bereto - czapa krasnoluda. 
I cały czas mam chętkę na gada. 
Zakupy w pasmanterii byłyby miłą odmianą. 
Marzenia .....


piątek, 29 lipca 2011

Jak ten czas leci

Jak w tytule. Leci, biegnie, płynie, mija...
Młoda już sama chodzi, czasami tylko ją zawiewa w jedną bądź w drugą stronę. Kilkanaście razy w ciągu 5 minut łapie zająca. Zaczyna sama jeść. To nic, że łyżeczka nieraz w drugą stronę się obraca, a jedzonko na 1 trafienie do buzi, 5 razy trafia w zgoła nieprzypuszczalne miejsca.
Mimo tego, a raczej właśnie dzięki temu widać, że ten czas ....






A na placu zabaw młoda szaleje niczym stary wyga. Zjeżdżalnia, piaskownica, karuzela, koniki, nawet ścianka wspinaczkowa. Nic jej nie przeraża. Wszędzie dotrze. Z każdego urządzenia skorzysta. Co jej tam mokra od deszczu trawa, mokry piasek, zabłocone siedzenia. Ale jak wiadomo: brudne dziecko - to szczęśliwe dziecko. I to dziecko było dziś baaaaaardzo szczęśliwe :D



czwartek, 14 lipca 2011

Do trzech razy sztuka, czyli diagnoza oczna.

       Dziś słów parę o mojej ostatniej przypadłości ocznej. Czy ma ona związek z toczniem, czy też nie, trudno stwierdzić. Faktem jednak jest, iż ....
      W poniedziałkowy poranek obudziłam się z mega potwornym bólem oka. Ból był tak dotkliwy, że niemal straciłam przytomność (a może i straciłam, jakoś mój umysł tego do końca nie zarejestrował). Ponieważ staram się nie biegać po lekarzach z każdym "ała", postanowiłam odczekać. Jednak do popołudnia objawy takie jak dużo mniejszy ból plus zaburzenia widzenia nadal pozostawały. Z pomocą przyszedł mi wujek Google, nakazujący w takich przypadkach udać się jednak do lekarza. Był już wieczór, okoliczni prywatni lekarze na urlopach, w szpitalu brak okulisty. Skierowano mnie na ostry dyżur, no i pojechalam.
      A w szpitalu - ech, chyba nie powinnam się już dziwić polityce zdrowotnej w naszym kraju, a jednak - okazuje się, że w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej po godz. 18.00 przyjmie mnie wyłącznie INTERNISTA, który ewentualnie może wypisać skierowanie do okulisty. Klnąc pod nosem, poprosiłam więc o konsultację owego internisty, by dostać skierowanie do okulisty :D Odczekałam, co moje (czyli pana z bólem nogi, który przez 45 min rozprawiał z panią doktór o... diecie sałatkowej... Przebolałam spoglądając na zegarek. A gdy już weszłam do gabinetu - pani doktor bardzo miła i uprzejma osóbka, skora do rozmów na różnorodne tematy,współczująca i rozumiejąca problemy toczniowców, i tak wykwalifikowana, że sama zabawiła się w okulistę. Nie mając żadnych narzędzi, przyborów, czy jak tam zwał, spojrzała na powiekę, tak jak i ja spoglądałam w lustrze i oznajmiła: SILNY STAN ZAPALNY (czego dokładnie, to nie wiem). Przepisała dość silne krople, w skład których wchodziły dwa antybiotyki plus glikokortykosteroid.
      Jako, że z natury jestem dosyć przekorna, internisty jako okulisty nie uznałam, kropli nie wykupiłam i dnia następnego.....
      Udałam się do lekarza tym razem już prywatnego. Pani okulistka oko obejrzała pod kilkoma aparatami i stwierdziła, że nic niepokojącego nie widzi. A oko bolało dalej, obraz nadal był rozmyty. W sumie chyba pod moją sugestią, stwierdziła, że być może to SPRAWA NACZYNIOWA, jakiś zator, niedokrwienie oka. Przepisała kropelki łagodzące i kazała czekać. A więc czekałam całe dwa dni, poprawy nie było.
      Podejście trzecie. Przypomniałam sobie o jeden pani doktor, do której na konsultacje wysyłano z mojej kliniki. Poszukałam w necie, zadzwoniłam i umówiłam się. Okulistka - pani dr nauk medycznych, bardzo miła, uprzejma, dokładna i delikatna. O toczniu i zespole antyfosfolipidowym słyszała. Przeprowadziła bardzo dokładne badanie, użyła wielu, wielu aparatów. Wykluczyła jaskrę i zaćmę, wykluczyła zator (tego się chyba najbardziej obawiałam). I postawiła (kolejną, już trzecią) diagnozę: DYSTROFIA ROGÓWKI COGANA. Zapisała kropelki, żel i za jakiś czas do kontroli.
      Na co stawiam? Myślę, że do trzech razy sztuka. Najbardziej kompetentną osobą według mnie, jest pani dr nauk medycznych (co nie znaczy oczywiście, że tylko osoby z tym tytułem są kompetentne;) ) i jej będę się trzymała!

A przy okazji coś niecoś o chorobach oczu w toczniu. 

      Przytoczone fragmenty danych pochodzą z artykułu "Zmiany oczne u chorych na toczeń rumieniowaty układowy i zespół antyfosfolipidowy" autorstwa L. Ostanek, M. Modrzejewskiej, D. Bobrowskiej-Snarskiej, M. Brzosko z Kliniki Reumatologii oraz Katedry i Kliniki Okulistyki Pomorskiej Akademii Medycznej  w Szczecinie.


      Zmiany w narządzie wzroku nie należą do najczęstszych w przebiegu tocznia. Obserwacje wskazują jednak, iż wielu chorych wykazuje takie zmiany chorobowe, a w rzadkich przypadkach doprowadzić one mogą do trwałych uszkodzeń wzroku. 
     Powikłania okulistyczne mogą być spowodowane zaostrzeniem choroby podstawowej oraz powikłaniami ogólnoustrojowymi i toksycznym działaniem leków. Niektóre doniesienia wskazują też na związek przeciwciał antyfosfolipidowych a zmianami naczyniowymi w siatkówce.
    Uszkodzeniu mogą ulec wszystkie struktury oka. Często towarzyszy im przewlekły proces zapalny. U badanych 75 osób, najczęściej występowały objawy suchego oka 30-70% chorych, zajęcie spojówek - 10%. Najrzadziej występowały zmiany tęczówki - 1,33%. U ponad połowy osób stwierdzono zmiany w strukturze ciała szklistego. W patologii siatkówki dominowały zmiany naczyń tętniczych i żylnych. U 20% stwierdzono retinopatię siatkówkową.

Zainteresowani tym tematem szczegółowy opis znajdą na stronie:

http://tip.org.pl/pamw/issue/article/91.html

Pełna treść artykułu dostępna jest w formacie pdf, do pobrania z podanej wyżej strony.

niedziela, 10 lipca 2011

Dzieciowe produkty

      Chyba już kiedyś wspominałam, że kobiet ciężarnych wokół mnie się jakoś ostatnio namnożyło. Dla Violi i mającego na jesieni przyjść na świat Wojtusia, drobny upominek. Kocyk z kwadratów - Granny Square, czapeczka i butki. Wszystko z włóczki Kotek - 100% akryl. Użyte kolorki to niebieski, żółty, pomarańcz i  ecru.
      Szczerze powiem, że kocyk mi się podoba. Czapeczka choć dość mocno kolorowa, również wydawała mi się taka ciepła, słoneczna i radosna. Jednak pierwsza opinia mojej mamy ... "po coś to takie ostre kolory zrobiła" :( No i .... Naprawdę, jest zbyt "oczojebnie"???








czwartek, 7 lipca 2011

Spotkanie robótkowe

      Dziś miało miejsce pierwsze z serii wakacyjnych spotkań robótkowych. Cóż to za twór? To nic innego jak babskie spotkanie szalonych wariatek, które zarażone przez jedną taką, swe wolne chwile spędzają na dłubaniu szydełkiem w motku wełny. Talenty członkiń ujawniły się nieziemskie, toteż każda wyszydełkowała już przynajmniej jedną rzecz. Na tapecie są chusty, poncha, gady, kocyki i co tam jeszcze komu wpadnie.
       Mimo, że ręce miałyśmy zajęte szydełkami, buzie pozostawały wolne, a więc gawędziarstwo się szerzyło. Na dodatek właścicielka lokalu, w którym odbywało się spotkanie, to istota zaiste uzdolniona i potrafi cudnie piec oraz gotować. Zasmakowałam więc pysznego ciasta "Fale Dunaju" oraz zajesmacznej pizzy na puszystym spodzie. Mniam, mniam!
       A co ja zdziałałam? Hmmm.... Chyba nie mam się za bardzo czym pochwalić :D Wydłubałam jedynie 4 kwadraty do kolejnego kocyka i rozpoczęłam niemowlęcą czapkę, którą natychmiast spruć musiałam. Spotkanie jednak za wielce udane uważam, a zdjęcia dołożę, jak tylko prowodyrka spotkań mi je prześle :D.

      Zdjęcia przesłane - poniżej mix.

środa, 6 lipca 2011

Co jadają króliki? - GRANULATY

          GRANULATY

       Karmienie królików nie jest sprawa łatwą, zwłaszcza gdy królik należy do tych chorowitych, którym często nawala układ pokarmowy. Wybór odpowiedniego granulatu nastręcza wiele trudności. Na naszym rynku dostępnych jest ich ogrom, niestety nie wszyscy właściciele zajęczaków wiedzą, że większość z nich jest dla ich podopiecznych ogromnie szkodliwa. Szkodliwość ta nie ujawnia się rzecz jasna tuż po zjedzeniu, wszak to jednak pokarm, a nie trucizna. Skutki uboczne mogą ujawnić się dopiero po pewnym czasie.
        Na co należy zwrócić uwagę?
Po pierwsze - granulat, a nie mieszanka. Mieszanka i owszem, wygląda ładniej i smaczniej - różne kształty, różne kolory (królik i tak kolorów nie rozpoznaje - ha ha), ale zawarte w mieszance przykładowo zboże - lubi wbijać się do dziąseł powodując ropnie, królik wyjada tylko lepsze kąski (słodkie, za to mało odżywcze), wiele składników jest królikowi zupełnie niepotrzebnych, etc......
Po drugie - skład, a więc zawartość poszczególnych składników w produkcie, Ważne by była jak najmniejsza zawartość tłuszczu, przy jak największej zawartości włókna. Ilość białka koniecznie mniejsza niż zawartość włókna. A szczegóły - podam poniżej.
       Idealnych granulatów (z zawartością polecaną przez specjalistów) na naszym rynku nadzwyczajnie w świecie nie ma. Powód? Dla mnie nieznany. Być możne koszty - bowiem im lepszej jakości produkt, tym niestety dużo droższy. Dla swojego pupila wybieram więc to, co najlepsze z tych dostępnych.
         Zaczynamy jazdę.................


CUNI COMPLETE
FIRMA: VERSELE - LAGA



Od tej karmy zaczęliśmy dorosłe życie Maćka. Na różnych króliczych forach karma bardzo polecana. 
Maciek bardzo ją lubi. Granulki średniej wielkości i twardości. Wypisane właściwości oczywiście wcale się nie sprawdzają w 100%, musimy stosować polepszacze i leki dodatkowe. Jednak, chyba nieco zmniejsza poszczególne dolegliwości. Składniki prawie idealne - może tłuszczu jeszcze nieco za dużo i białka mogłoby być mniej, no ale proporcje są ok. Błonnika jest dużo - i to się liczy.

Skład: 

15% Białko
3% Tłuszcz
20% Błonnik
8% Zapń
0,9% Wapń
0,6 Fosfor
Dodatki: siarczan miedzi, witamina A, D3, E, C.

Karma zawiera:

Dental Care - zawarte w pokarmie włókna odpowiedniej długości gwarantują maksymalne i właściwe ścieranie zębów.
Fresh Vegetables - świeże warzywa nadają doskonały smak.
Long Fibres - wysoka zawartość długich włókien gwarantuje optymalną pracę jelit, a co za tym idzie poprawne trawienie.
Anti Hairball - odpowiednie włókna przeciwdziałają tworzeniu się kulek z sierści w żołądku.
Florastimul - zawarte probiotyki (FOS i MOS) stymulują rozwój pożytecznej flory jelit.
Low Calorie - niska zawartość energii, niska zawartość skrobi, a jednocześnie wysoka zawartość długich włókien pokarmowych.
Odour Control - dodatek naturalnego ekstraktu jukki ułatwia eliminację zapachu moczu i odchodów.
Optimal Coat - dodatek niezbędnych kwasów tłuszczowych omega - 3 i omega - 6 oraz lecytyny zapewnia zdrową skórę i futro.
Pro Immunity - dodanie luteiny oraz B - karotenu przyczynia się do lepszego funkcjonowania systemu odpornościowego organizmu.


CARE +
FIRMA: BEPHAR



Tę karmę odkryłam jako drugą. Granulki są malutkie, ale twardziutkie. Maciuś także bardzo ją lubi, choć wydaje mi się, że potrzebuje jej nieco więcej zjeść, jest chyba mniej kaloryczna. Mimo, że białka i tłuszczu jest minimalnie więcej niż w Cuni Complete, to i włókna jest troszkę więcej. Karma opracowana przez lekarzy weterynarii, dietetyków i hodowców królików.

Skład:

16% Białko
3,2% Tłuszcz
22% Włókno
5,6% Popiół
9,2% Wilgotność
0,75% Wapń
0,30% Magnez
0,20% Sód
1,1% Potas
0,44% Fosfor

Dodatkowo: witamina A, D3, E, miedź, DL-metionina, Yucca, Echinacea, Spirulina.

Care + jest pokarmem o niskiej zawartości tłuszczu, bogatym we włókno konieczne dla zapewnienia właściwego trawienia . 
FOS i MOS działają na zasadzie prebiotyku, chroniąc tym samym jelita. 
Zawartość kwasów Omega 3 i Omega 6 korzystnie wpływa na serce i naczynia krwionośne. 
Zawartość Spiruliny, oraz Echinacei wzmacnia system odpornościowy. 
Chelatowane minerały stymulują rozwój królika. 
Ekstrakt z jukki (jukka schidigera) neutralizuje nieprzyjemny zapach z pyszczka. 
Odpowiednia twardość pokarmu ułatwia prawidłowe ścieranie zębów. 


BUNNY BASIS - MARZENIE KRÓLIKA
FIRMA: BUNNY


Nowe danie znalazłam na stronie: www.zooplus.pl Skład wydał mi się niemal znakomity. W porównaniu z Cuni Complete - mniej białka, mniej tłuszczu, a więcej włókien. Ogrom roślin łąkowych. Granulki są naprawdę duże, grube i twarde. Dla królika - idealnie, bo ściera ząbki. Mój delikates nieco wybrzydza, bo po prostu nie chce mu się męczyć i gryźć. Jednak ulubione zajęcie "jedzenie" przewyższa lenistwo i młody chrupie te wielkie kawały, aż mu się uszy trzęsą.

Skład:
  • Białko surowe 13%
  • Surowe oleje i tłuszcze 2,7%
  • Włókno surowe 21%
  • Skrobia 6%
  • Popiół surowy 8,5%
  • Wapń 0,6%
  • Sód 0,18%
  • Fosfor 0,4% 
Dodatki: Witamina A, D3, E, miedź, jod, żelazo, cynk. mangan, kobalt, selen
  • 21 % wyższa zawartość wstępnie nieprzetworzonych składników
  • Mniejsza zawartość wapnia
  • Bez ziaren zbóż
  • Nowe składniki: 42 różnego rodzaju roślin z ekologicznych łąk
  • Wolny od zmanipulowanych genetycznie składników
  • Zajęcie zwierzęcia poprzez rozdrabnianie pokarmu
  • Lepsze ścieranie zębów, dzięki gruboziarnistej strukturze


BUNNY PRO-FIT BALANCE
FIRMA: BUNNY


 Razem z poprzednim granulatem zakupiłam cosik takiego. To pokarm uzupełniający, który stabilizuje florę jelit. Dodaje się go do granulatu właściwego (max. do 2 łyżeczek dziennie - zależnie od wagi zwierzęcia). Ja dodawałam tak po pół łyżeczki na dzień.

Działanie:

Blutzucker - Balance - utrzymuje równowagę cukru we krwi (reguluje stężenie)
Darm - Balance - wspomaga zdrową pracę jelit i ma kojący wpływ na trawienie
Hair - Balance - ma pozytywny wpływ na skórę, sierść i pazury
Witamin - Balance - reguluje poziom witamin, podnosi witalność
Stress - Balance - pomaga młodym zwierzętom podczas procesu zmiany diety z mleka matki na stały pokarm, wspomaga organizm w szczególnych sytuacjach np. zmiana futra itp.
Może być stosowany jako środek zapobiegający, leczniczy albo przy ostrych zapaleniach.


RODI CARE BASIC
FIRMA: ALFAVET



Po ostatnich kłopotach jelitowych Maciejka, pani weterynarz zaproponowała nam karmę, którą ostatnio sprowadziła do swojej kliniki. Królik zachwycony nią nie jest, smak mu chyba nie odpowiada. Jednak jak przystało na Maćka, zjada ją także. Granulki tej karmy są malutkie, łatwe do pogryzienia, namęczyć się nie trzeba (co ważne dla tych królików, które jeść nie chciały, nie mogły - jednak ząbków, to ona nie stępi).


Rodi Care Basic - dieta dla żołądka i jelit. Pokarm w postaci granulatu dla królików mających zaburzenia trawienne z powodu błędów żywieniowych. Jest odpowiedni też jako następne żywienie po pokarmie doraźnym RodiCare Instant, gdy trawienie już się ustabilizowało i należy w delikatny sposób odtworzyć florę bakteryjną. 

Karmę należy stosować co najmniej 20 -30 dni. RodiCare Basic można stosować również stale jako uzupełnienie wysokowartościowego siana lub karmy świeżej.

Skład:
  • popiół surowy 7,8 %
  • włókna surowe 16,5 %
  • tłuszcz surowy 2,3 %
  • białko surowe 15,9 %
  • wapń 0,7 %
  • fosfor 0,4 %
Dodatkowo: witamina A, D3, E, C, żelazo, mangan, cynk, miedź, selen, jod, kobalt, propionat wapnia.

  • Wysoka zawartość lekkostrawnych włókien surowych stanowi podstawę szybkiej regeneracji flory jelitowej i pobudza prawidłową perystaltykę jelita.
  • Szybko dostępna energia gwarantuje podtrzymanie delikatnego metabolizmu wątroby.
  • Fruktooligosacharydy (FOS) wspomagają selektywnie ważną życiowo florę jelita grubego (prebiotyki).
  • Witaminy i substancje mineralne zapobiegają powstawaniu deficytów, wynikających z nieodpowiedniego żywienia i przebytych chorób.
  • Nasiona kozieradki i korzenia tataraku pobudzają apetyt i trawienie.
  • Korzeń kurkumy wspomaga działanie wątroby i jelita.
  • Kwiaty rumianku i liście mięty pieprzowej łagodzą skurcze i stany zapalne jelita.
  • Nasiona kopru włoskiego i owoce kminku przeciwdziałają skurczom i wzdęciom.
  • Korzeń lukrecji łagodzi podrażnienia śluzówki żołądka.
  • Olejki eteryczne stabilizują zdrową florę jelitową do tego stopnia, że namnażanie kokcydiów zostaje poważnie ograniczone.


RODI CARE INSTANT
FIRMA: ALFAVET

Karma specjalna dla roślinożernych zwierząt domowych i królików w żywieniu tymczasowym przy braku łaknienia.

Tej karmy dostałam troszeczkę, w czasie gdy młody bawił się w zatory i jeść ani pić nie chciał. Na szczęście kroplówka, leki przeciwskurczowe zadziałały na tyle, że nie musiałam go karmić tą karmą, dostał od razu RodiCare Instant. Jednak takie jedzonko awaryjne, w przypadku chorowitych zajęczaków jest bardzo wskazane.

Jedzonko ma formę proszku, który miesza się z ciepłą wodą aż do uzyskania jednolitego kleiku. W zależności od potrzeby można zrobić trochę rzadszy lub trochę gęstszy kleik. Kleik podaje się w miseczce lub na łyżce. Jeśli zwierzę nie przyjmuje już pokarmu samodzielnie, to karmę RodiCare instant należy ostrożnie w małych ilościach wstrzykiwać przy pomocy strzykawki do pyska.
W okresie przechodzenia z rzadszego do gęstszego pokarmu karmę RodiCare instant można formować w kulki i w ten sposób podawać do spożycia. W momencie powrotu do pokarmu stałego można odpowiednio zmniejszyć porcje karmy RodiCare instant.

Lekko łatwo i przyjemnie na wakacje


          Na wakacje proponuję coś baaardzo lekkiego i odmóżdżającego, coś w stylu książki Maurice Leblanc "Arsen Lupin. Zbrodnia w zamku. Tajemnica królowej". Wypożyczona z biblioteki i to nie przeze mnie, dostała się w moje ręce zupełnym przypadkiem. Pochłonięta w jeden wieczór, na co się złożyła lekkość czytania, mała objętość i duuuuża czcionka.