W poniedziałek, wtorek, środę - praca do późna. W czwartek wizyta u chirurga. Od piątku uziemiona w domu. Tym samym prezenty nie zostały wysłane - za co bardzo przepraszam. Postaram się nadrobić, jak tylko szybko się da.
Ale po kolei ....
Wynik Dopplera bardzo mnie zasmucił. Moja żyła, której przepływ ostatnio wynosił 30% "zatkała" się całkowicie. Mimo, że cały czas biorę Acenocumarol. Opis stwierdza: " (...) podkolanowa wykrzepiona na wysokości szpary stawu kolanowego, bez przepływu (...)" Z tego to powodu jej ból i opuchnięcie. I za bardzo nie ma co z tym zrobić :/ ech......
A teraz trzyma mnie wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego, zwane potocznie grypą żołądkową lub grypą jelitową. Bardzo niemiła przypadłość, ruszyć się z domu nie pozwala. A miałam odwiedzić koleżankę w szpitalu ..... niestety, nie wyszło.
a co dalej z żyłą? dr ma jakiś plan?
OdpowiedzUsuńtrzymaj się :*
Niestety nie, czasami taka już zostaje - muszę tylko brać acenocumarol i kontrolować, czy skrzepy nie zaczynają się odrywać. Kolejny Doppler za około 1-1,5 miesiąca.
OdpowiedzUsuńnie można jej odetkać jakoś?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie można spróbować dużymi dawkami heparyny, ale przy heparynie mnie szybko spadają płytki krwi, co jest równie (a może i bardziej) niebezpieczne. Na razie dr zadecydował, że lepiej nie ryzykować, a w razie pogorszenia - zobaczymy.
OdpowiedzUsuńMotylku a usunięcie żyły? i puszczenie obiegu inną drogą?
OdpowiedzUsuńtrzymam kciukaski baaardzo mocno za Ciebie!!! i żeby jelitówka minęła i żeby z żyłą się uspokoiło i żeby ogólnie już dobrze było!!!
ściskam mocno!
Dzięki Asiu, o usunięciu nie rozmawiałam. Widać nadal ma jeszcze szansę :)
OdpowiedzUsuńWidzę Kinię, widzę Asię to KIM jest JA-Motylek?
OdpowiedzUsuńTo pisałam ja - ewelina266 :-)
Witaj ewelino266 :) A ja jestem kolejną osobą z toczniem :D Mam na imię Aga. Zapraszam do odwiedzin :)
UsuńCzytam, czytam i nadziwić się nie mogę. Wyczuwam w Tobie tyle siły motylku i na prawdę podziwiam. Życzę Ci z CAŁEGO serca, byś wyzdrowiała w największym zakresie jak tylko się da!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję i witam w moich skromnych progach. Rozgość się :)
OdpowiedzUsuń