Ostatnio, całkiem przypadkiem, oczekując na autobus wstąpiłam do Empiku. Jako, że koleżanka wychodzi wkrótce za mąż, odwiedziny w sklepie rozpoczęłam od oglądania ślubnych kartek. Były różne: ... i kolorowe, i białe, i w kolorach ecru. Na kartkach tradycyjne kwiaty, serduszka, torty, zdjęcia młodej pary. Część kartek, jak dla mnie paskudnych wielce, naciapanych, wykolorowionych. Inne, całkiem sympatyczne: łagodne i delikatne, minimalistyczne. Takie właśnie lubię :)
Gdy już wybrałam tę jedyną, podążyłam w kierunku półki z materiałami do scrapu. A tam... arkusze biało-srebrnego papieru, ślubne ozdoby - no i nie byłabym sobą, gdybym nie odłożyła gotowca na miejsce, a w zamian zakupiła kilka drobiazgów do samodzielnego wykonania kartki :D
Dzięki kilku chwilom zapomnienia powstało to oto "dzieło". Mimo, że tak lubię minimalizm...jakoś nie wychodzi mi on w moich "produktach" ...
Cudna! ja też poproszę o kartkę produkcji Twej
OdpowiedzUsuń. . . a okazja zawsze się znajdzie;)
Dziękuję :) I... oczywiście:)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie twoja NAJŁADNIEJSZA kartka. Cholernie ładna!
OdpowiedzUsuńŚliczna :) Dostaną jedyną i niespotykaną kartkę :)
OdpowiedzUsuńDzięki :*
OdpowiedzUsuńKarteczkę Państwo Młodzi już otrzymali, ale jeszcze nie miałam okazji poznać ich wrażeń ;)