Chyba już kiedyś wspominałam, że kobiet ciężarnych wokół mnie się jakoś ostatnio namnożyło. Dla Violi i mającego na jesieni przyjść na świat Wojtusia, drobny upominek. Kocyk z kwadratów - Granny Square, czapeczka i butki. Wszystko z włóczki Kotek - 100% akryl. Użyte kolorki to niebieski, żółty, pomarańcz i ecru.
Szczerze powiem, że kocyk mi się podoba. Czapeczka choć dość mocno kolorowa, również wydawała mi się taka ciepła, słoneczna i radosna. Jednak pierwsza opinia mojej mamy ... "po coś to takie ostre kolory zrobiła" :( No i .... Naprawdę, jest zbyt "oczojebnie"???
CUDNE!!!! p.s. a nieciężarna tez może dostać taki? tak akonto;)
OdpowiedzUsuńJoj, jakie cuda :)
OdpowiedzUsuńŻe też ludzkie ręce potrafią wyczarować coś takiego :)
Pozdrawiam serdecznie!
Maugustyna - nieciężąrna to sama robi takie cudne, że aż szok :D
OdpowiedzUsuńKatarzynko - dziękuję :)
Nie, nie oczojebne ;) radosne. W szpitalu, w którym rodziłam, sale poporodowe są właśnie w tych odcieniach żółtego i pomarańczu, ładnie to wygląda. Nie dziwię się, że teraz zadowolona z prac jesteś :)
OdpowiedzUsuńDzięki, bo moja mama już mnie na wstępie skrytykowała :(
OdpowiedzUsuńOj tam, jakbyś nie wiedziała, od czego są mamy ;)
OdpowiedzUsuń