czwartek, 7 lipca 2011

Spotkanie robótkowe

      Dziś miało miejsce pierwsze z serii wakacyjnych spotkań robótkowych. Cóż to za twór? To nic innego jak babskie spotkanie szalonych wariatek, które zarażone przez jedną taką, swe wolne chwile spędzają na dłubaniu szydełkiem w motku wełny. Talenty członkiń ujawniły się nieziemskie, toteż każda wyszydełkowała już przynajmniej jedną rzecz. Na tapecie są chusty, poncha, gady, kocyki i co tam jeszcze komu wpadnie.
       Mimo, że ręce miałyśmy zajęte szydełkami, buzie pozostawały wolne, a więc gawędziarstwo się szerzyło. Na dodatek właścicielka lokalu, w którym odbywało się spotkanie, to istota zaiste uzdolniona i potrafi cudnie piec oraz gotować. Zasmakowałam więc pysznego ciasta "Fale Dunaju" oraz zajesmacznej pizzy na puszystym spodzie. Mniam, mniam!
       A co ja zdziałałam? Hmmm.... Chyba nie mam się za bardzo czym pochwalić :D Wydłubałam jedynie 4 kwadraty do kolejnego kocyka i rozpoczęłam niemowlęcą czapkę, którą natychmiast spruć musiałam. Spotkanie jednak za wielce udane uważam, a zdjęcia dołożę, jak tylko prowodyrka spotkań mi je prześle :D.

      Zdjęcia przesłane - poniżej mix.

1 komentarz:

  1. O rany, ale szczupło wyszłam :D A żarelko naprawdę wypasione było... I Blue Lagoon :D

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i zostaw komentarz. Dziękuję :)