czwartek, 4 sierpnia 2011

Poszukuję pomysłu ;)

          Miałam aspiracje. Kupowałam gazetki. Nawet zrobiłam kilka kwadratów. Ale ... prenumerata się ciągła i ciągła. Kwestie finansowe i zrezygnowałam z dalszych numerów "Robię na drutach". 
           Teraz mam kilka moteczków (dosłownie moteczków, bo każdy ma 25 gram ;) ) o różnistych kolorach i nie wiem co z nimi począć. Na kocyk, czy pled jest o wiele za mało, a łączyć różnych gatunków włóczki nie lubię. Ktoś ma jakiś pomysł?


9 komentarzy:

  1. No tak, na węża ta włóczka pasuje :) Tylko, że mnie wąż wcale niepotrzebny :D Sama włóczka choć to akryl, fajna gatunkowo, więc też szkoda mi jej na jakieś "byle co".

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co widzę to masz tego całkiem sporo. Ja właśnie te włóczki wykorzystałam do poduszki, tu: http://trikada.blox.pl/2011/03/3-z-5-3-el-5.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Może jakaś kolorowa torebka z łatek, albo pasiasty komin na zimę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za podpowiedzi :) Będę musiała się z tym przespać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jako duży dzieciak jakbym umiała to zrobiłabym z tego zwierzątka różne jako zawieszki do kluczy, albo takie dyndajki do torebek, plecaków...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a może jakieś pudełko na nasze "drobiazgi" stolikowe? stałoby sobie na środku naszego artystycznego nieładu;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Hi, hi. Pudełko to jest nam baaardzo potrzebne :) Tylko, że ja nie potrafię takiego zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym widziała z tego mitenki (nie wiem czy włóczka się nadaje i czy wystarczy, bo się nie znam ;p ), każda para w innym kolorze, lub takie multikolorowe. Byłyby super :D

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i zostaw komentarz. Dziękuję :)