Chciałam pokazać jeszcze troszkę świąt, tym razem z Maciusiem w tle. Króliczek dumnie pełnił swą powinność jako ta wielkanocna ozdoba. :D
Jako, że jest niesamowicie wrażliwy - nie omieszkał powąchać pięknych kwiatów wystających z pisanki ;P
No, a gdy znudziło mu się już pozowanie, zasiadł przy stole, kulturalnie na pufie i czekał na swoje "am am".
Uroczyście donoszę, iż wielkanocnego pasztetu nikt z Maćka nie zrobił, choć w brytfannie czas spędza aż do dzisiaj /fotki następnym razem ;)/
Kulturalnie czekał? Nie wierzę :D pewnie walił miseczką.
OdpowiedzUsuń