Maciuś miał dziś kolejną wizytę u weta. Nic strasznego, tylko obcięcie pazurków, sprawdzenie guzka (czy się nie powiększył - na szczęście nie), kropelki na katar. Waga - 100 g więcej (troszkę diety mu się przyda).
Pomimo tego, po powrocie Maciuś urządził wieeelki foch. Obrażony na całego. Nie da się dotknąć, nie chce jeść sianka. Cały Pan Maciej obrażalski :)
Przy okazji kilka zdjęć Pana Macieja :D
Z drugim swym przyjacielem - tym razem pieskiem
Maciek zabawia się wiklinową kulą z siankiem
A tu z wielkim tunelem
Sesja zdjęciowa na parapecie
Ja to się wciąż nie mogę nadziwić, jaką Maciejka ma sierść mięciuchną! A obrażalski faktycznie jest - przyjeżdżam z Agu, to focha strzela :)
OdpowiedzUsuń