Efektem jest raczej nieudane pierwsze pudełko decoupage. Wczoraj wkleiłam etap 1 - pudełko pomalowane farbą akrylową. Dziś ciąg dalszy nastąpi.
Etap 2 - naklejona sewetka
Etap 3 - pudło pokryte lakierem.
Wyszło jakie wyszło.... Zmienić się nie da. Może kolejne będzie bardziej udane - a może nie. Czas pokaże. Na pewno następne pudełeczko będzie ze spękaniami i z lekkim cieniowaniem. Chciałabym również spróbować z decoupagem na naturalnym drewnie, bez acryli (choć jeszcze nie wiem jak i czy w ogóle jest to możliwe) ;) Jeśli ktoś zna odpowiedź na moje pytanie - to zapraszam :D
Odpowiedzi nie znam, za to muszę napisać, że wcale zacne pudełeczko ci wyszło. Szydełka będą miały fajny domek - niczym Plastuś :)
OdpowiedzUsuńNo jak na pierwszy raz to świetnie!:)Brawo:)
OdpowiedzUsuńHmmm, chyba jeszcze coś w nim zmienię :)
OdpowiedzUsuń