środa, 3 listopada 2010

Dlaczego motylek?

Koleżanka zapytała: "Dlaczego motylek?"
Chyba nadszedł więc czas, aby uchylić rąbka tajemnicy i nieco wyjaśnić.

Choroba, która się do mnie przyssała jak najbardziej krwiopijcza pijawka i za żadne skarby świata nie chce opuścić to.....
a) Lupus erythematosus disseminatus
inna nazwa
b) Systemic lupus erythematosus

"Lupus" po łacinie to "wilk". Skąd wzięła się ta nazwa?? -
W początkach dwudziestego wieku większość lekarzy uważało tę chorobę, za chorobę skóry. Wielu chorych wyglądało tak, jakby byli pogryzieni lub podrapani przez wilka. Ot i cała tajemnica :)

Polska nazwa choroby to:
a) toczeń rumieniowaty układowy
inna nazwa
b) układowy toczeń trzewny
(nie mylić z toczniem noworodkowym, skórnym czy indukowanym lekami)


"Toczeń" pochodzi od słowa "toczyć", co m. in. oznacza wyniszczanie organizmu. (potwierdzam - toczy się toczy i wtoczyć się nie chce ;))


No i na koniec pozostał zagadkowy "motylek". Zmiany skórne to nie tylko zmiany przypominające rany zdane przez wilka. Charakterystycznym i bardzo typowym objawem jest "rumień w kształcie motyla" występujący na policzkach.
Stąd osoby z lupusikiem w tle - często na siebie mówią "motyle".



Lupus to nadal choroba mroczna, nieznana, nieodkryta. Jeszcze parę lat temu, nawet lekarze pierwszego kontaktu na hasło "mam tocznia" zamykali się w swe skorupy, wkładali ręce w kieszenie białego kitla i uciekali gdzie pieprz rośnie. Nie wiedzieli czym to jeść. Nawet przepisanie zwykłego antybiotyku stanowiło dla nich nie lada problem.
W Polsce, dla zwykłych śmiertelników, choroba stała się mniej obca dzięki ... (o dziwo!)....serialom telewizyjnym. Chyba pierwszy raz usłyszano o niej za sprawą jednego z bohaterów "Magdy M." - mecenasa Korzeckiego. No a odkąd w naszej TV zagościł "Dr House" - toczeń pojawia się niemal w każdym odcinku. :)

1 komentarz:

  1. Ja co prawda żadnego motyla na policzkach Twych nie widzę ;) ale ogólnie hasło mi do Ciebie pasuje - masz w sobie coś z motyla. Poważnie. Może to, że jesteś taka barwna? Ale określenia absolutnie nie kojarzyłabym tu na smutno, wręcz odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i zostaw komentarz. Dziękuję :)