piątek, 12 listopada 2010

Moje nowe zabawki.

     Dzisiejszy dzień był bardzo owocny. Zaopatrzyłam się w zabawki do decoupage.
Klej, crack i złoty lakier pożyczyła mi koleżanka z pracy.


     Sama kupiłam sobie lakier ochronny matowy, farbę akrylową w kolorze lawendy, zestaw pędzli gąbkowych i paczkę serwetek.

    
     No i po co to wszystko? Otóż po to, iż wymyśliłam sobie, że brakuje mi pudełeczka na szydełka. Takowe pudełeczko (pasujące rozmiarowo) znalazłam w empiku na stoisku z decoupagem. Nic mi więc nie pozostało, jak go odpowiednio ozdobić. :)
     Mam nieodparte wrażenie, że pierwsze pudło z crackiem mi za diabła nie wyjdzie, toteż zdecydowałam się jedynie na jeden kolor - właśnie lawendowy (będzie mi pasował do pokoju :))



 Dalsza część pracy w dniu jutrzejszym :)

     Kolejne zabawki, którymi się dziś obłowiłam to prześliczne włóczki, ze sklepu http://www.fastryga.pl/ i dwa szydełka, do nowego pudełka :D


     Ten urokliwy dzień z nowymi zabawkami zakłóciły mi jedynie objawy "badziewia", które łykam. Ból głowy i kłopoty z trzustką. A wyników badań nadal niet - poradnia zrobiła sobie wolne. Jakieś to dziwne - jedni muszą pracować, inni nie. No i w takie dni chorować też nie wolno, bo służba zdrowia na urlopie ;)

5 komentarzy:

  1. Już się nie mogę doczekać dalszego dekupażowania :)
    I ciekawa jestem, co wymyślisz w końcu z włóczek!

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzę, że zaszalałaś i postawiłaś jednak na profesjonalny "sprzęt":) No i dobrze:)Przyjemności dużo jest z tym decu, więc na efekty czekam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś łatwiej mi przyszło kupić "profesjonalny sprzęt", bo zagościłam jedynie w Empiku i nosić ciężkich puszek nie musiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że też wszystkiego próbujesz po trochu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, próbuję. Nie zawsze mi wychodzi to próbowanie, ale z drugiej strony ..."śpiewać każdy może"... :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i zostaw komentarz. Dziękuję :)