sobota, 13 listopada 2010

Zima nie straszna - szydełkowa czapa z uszami

     "Talent" mnie męczył, toteż dziś oprócz pudełka - spłodziłam też zimową czapkę z uszkami - tzn. z takimi frufrokami na uszy :)
     Do płodzenia niezbędne okazały się: włóczka YarnArt Magic - 100% wool (100% wełna) i szydełko number 6 (numer 6). Wszystko nowiuteńkie, przysłane z "Fastrygi" w piątek. Schemat dostarczony przez JA - dziękuję :* Jak zrobić pompony - pamiętałam jeszcze ze szkoły. Ponieważ w domu manekina nie posiadałam (a sklepy już zamknięte, aby z jakiegoś skorzystać :D), za modela posłużył mi kremowy garnek. :)



6 komentarzy:

  1. Opad szczęki. Poważnie. Zrobiłam już kilka czapek, ale żadna nie wyszła mi tak zajefajnie. Jestem pod OGROMNYM wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :* Jesteś kochana! Wiesz, że wyszła ona TYLKO dzięki Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A coś ty. Uwierz, że mojej mamy bym nie zmusiła :D Jakbyś nie miała samozaparcia i chęci, to nawet ja bym rady nie dała :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No i ja jestem pod wrażeniem! Ty zdolna jesteś dziewczyno!:)))Zakasaj rękawy i działaj dalej!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję :) A działać będę z pewnością, bo mam jeszcze jedną wełnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do czasu, moja droga, do czasu, niebawem pewnie kolejne zamówienie internetowe :D

    OdpowiedzUsuń

Podziel się ze mną swoimi wrażeniami i zostaw komentarz. Dziękuję :)